Marsz życia Polonii i Polaków Gadowskiego oraz Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja u Ojców Franciszkanów w Harmężach

Marsz życia Polonii i Polaków Gadowskiego oraz Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja u Ojców Franciszkanów w Harmężach.

 

Pod ścianą straceń zapaliliśmy znicz pamięci od naszej fundacji.

 

W dniach 14 i 15 sierpnia 2019 roku wzięliśmy udział w marszu-procesji dla uczczenia Księdza Maksymiliana Kolbe organizowanym przez Witolda Gadowskiego i Towarzystwo Salezjańskie w Oświęcimiu oraz w marszu z flagami. Oba wielotysięczne marsze zakończyły się na terenie Muzeum obozu Auschwitz-Birkenau i przebiegły spokojnie z należytą zadumą. Zorganizowanie tych marszy nie było proste i wymagało od Gadowskiego i ojców Salezjanów wiele dyplomacji. Dyrektor muzeum Piotr Cywiński nawet na jeden krok nie ustępuje Polakom w ułatwieniu obchodów pamięci i uczczenia ofiar tego niemieckiego obozu zagłady. Jesteśmy dla niego najwyraźniej ludźmi drugiej kategorii po Żydach. Zachowanie pracowników muzeum dobitnie o tym świadczy. Było nieprzyjazne. Kontrole osobiste na bramkach, sprawdzanie toreb i plecaków, zakaz swobodnego poruszania się po obozie, zamknięcie dla nas wszystkich bloków, a w bloku 11 wytyczono krótką trasę ograniczoną barierkami jak na dworcu kolejowym po bilety. Smutny był także fakt, że nasza flaga narodowa nie mogła być należycie prezentowana, bo tylko na plastikowej krótkiej rurce. Dyrektor Cywiński powinien być natychmiast zdymisjonowany. Nasze petycje i protesty przeciwko działaniom Dyr. Cywińskiego nie przyniosły na razie pożądanego rezultatu, chociaż skierowaliśmy je do wszystkich najważniejszych osób w państwie. Zostaliśmy za to postraszeni przez Dyr. Cywińskiego pozwem do sądu za „pomówienia”!

 

Zwiedziliśmy także niezwykłą wystawę w niezwykłym miejscu. „Klisze pamięci. Labirynty” Mariana Kołodzieja u Ojców Franciszkanów w Harmężach. Po tej niezwykłej wystawie, która znajduje się w podziemiach kościoła Ojców Franciszkanów, oprowadził nas Ojciec Piotr Cuber, za co jesteśmy mu niezwykle wdzięczni. Dzięki jego opowieści przeżyliśmy niezwykłą podróż przez obozowe życie więźnia 432, Pana  Mariana Kołodzieja. „Klisze pamięci” powinni zobaczyć wszyscy. To najlepsza lekcja historii. Tylko czy dla wszystkich? Dopóki Dyr. Cywiński piastuje swoje stanowisko, to chyba nie.

 

Anna Skoczylas i Janusz Panak
Sierpień 2019

 

1. Przewodnicząca Rady Fundacji Anna Skoczylas z organizatorem marszu Witoldem Gadowskim.

 

2. Marsz-procesja Księdza Maksymiliana Kolbe.

 

3. Msza na terenie Muzeum Auschwitz-Birkenau.

 

4. Było nas Polaków kilka tysięcy.

 

5. Wyruszamy na marsz z flagami do Muzeum Auschwitz-Birkenau.

 

6. Tysiące Polaków z tysiącem polskich flag.

 

7. Marsz z flagami przekracza bramę obozu Auschwitz-Birkenau.

 

8. W drodze pod Ścianę Straceń przy bloku 11.

 

9. Pod ścianą straceń zapaliliśmy znicz pamięci od naszej fundacji.

 

10. Przewodnicząca Rady Fundacji Anna Skoczylas pod Ścianą Straceń przy bloku 11.

 

11. Prezes Fundacji Janusz Panak pod Ścianą Straceń przy bloku 11

 

12. Anna Skoczylas i Maria Szonert-Binienda w Auschwitz-Birkenau

 

13. Po wystawie Klisze pamięci oprowadził nas Ojciec Piotr Cuber.

 

14. Polscy więźniowie żydowskiego pochodzenia.

 

15. Przejmująca opowieść Ojca Cubera.

 

16. W podziemiach kościoła spoczywają prochy Mariana Kołodzieja i jego żony.

 

17. Walec niemieckiego ludobójstwa.

 

18. Marian Kołodziej, numer obozowy 432, skazany na karę śmierci.

 

19. Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja u Ojców Franciszkanów w Harmężach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *